Witam
Lukaszu dobrze znalazłeś - to ta kronika tylko tutaj trochę skrócona bo dźwig był potem jeszcze pokazany bliżej i dokładniej.
Co do publikacji następnych zdjęć to tylko te mi było wolno . Reszta zdjęć czeka sobie ,być może kiedyś ujrzy "światło dzienne". Problemem jest również to iż wiele fotografii było kopiowanych przez obcych i bezczelnie wstawianych na inne fora pomimo iż zaznaczyłem że robić tego nie wolno i że Pan Prezes Mostostalu wyraził zgodę na publikację tylko na tym forum.Ale kogo z nich to obchodzi ? Dostałem tez sporo zdjęć od inż Szepczyńskiego na płycie CD których to nikt jeszcze nie widział ,jednak wymaga to znowu uruchomienia procedury zapytań o zgodę na publikację w Mostostalu . Natomiast wszystkie wypowiedzi inż zostały zamieszczone i jeśli będą następne też tutaj się znajdą -kiedy nie wiem gdyż to wszystko zależy od was -padną pytania -pojawi się pewnie i odpowiedź ,choć ostatnio inz się nie odzywa i nie odpisuje na moje maile.
pozdrawiam
ps. Lukaszu twój komentarz dotyczący zdjęcia gdzie jak napisałeś "chłopaki dokręcają śruby w kołnierzach " był jak mam nadzieję żartobliwy . Wszyscy wiemy że śruby dokręcane były tylko i wyłącznie przy pomocy klucza dynamometrycznego więc młotek tutaj nie był potrzebny ani wskazany. Jest natomiast prawdopodobne iż Chłopaki ze zdjecia odkręcali śruby młotkiem podczas sławetnej operacji ich wymiany kiedy to okazało się że są do kitu ,a zuraw pełzający był juz wyżej więc trzeba było sprawności wręcz alpinistycznej aby to zrobić .Zresztą brak na zdjeciu żurawia i jego pomostów - normalnie przecież dokręcanie śrub w kolejnym segmencie było "trochę" bardziej komfortowe bo z pomostów żurawia pełzającego.