Tylko, że w Gąbinie mieszkało kilku towarzyszy, no i jeszcze sławny punkt nasłuchowy. Zasilanie musiało być

To nie jest tak do końca jak nam się wydaje. Dwie linie były własnością RCN ale wchodziły z racji bytu w krajowy system energetyczny, łączący dwa punkty zasilające. Myślę, że jedyną osobą która rozwiałaby wszelkie wątpliwości to pan Marian Siedlarek.
Nasza stacja energetyczna mogła pracować aż w sześciu kombinacjach, po mimo braku wyłączników w sekcji transformatorowej. Wystarczyło, zastosowanie szybkich odłączników, które z powodzeniem mogły odłączać trafo na biegu jałowym. Nie wiem jakie odłączniki były przy trafach
Tak czy inaczej typowa praca systemu H to zwarta poprzeczka i przy zachowaniu odpowiednich parametrów wyłączników, traf - tzw. rezerwa utajniona.
Jestem też niemal pewien, że każde czynności łączeniowe na 110kV były uzgadniane z Płockiem i Sochaczewem.