Bartosz pytał czy pan Edward po wyjeździe odwiedził jeszcze raz Konstantynów. Otóż nie. Sam wyjazd nie był emigracją, to był oficjalny wyjazd służbowy, wszystko oficjalne. Plany powrotu do Polski pokrzyżował stan wojenny, i tak zostało na Szwajcarii.
zarowka_1234 pytał o najdalszy odbiór na 227kHz.
Edward Ciszak napisał(a):Stację odbierałem tylko w Bagdadzie od początku 1975 do ok. marca 1977. Posiadałem wtedy odbiornik Satelit 2000 (bardzo znany). Odbior określiłbym jako zadawalający. Do określenia szczegółów zawartych w pytaniu konieczne byłyby pomiary. Tym się nie zajmowałem.
Na resztę pytań na 99.999999% będzie jeszcze odpowiedź. Rozmowy są bardzo żywe i pan Edward opowiada energicznie i z pasją, tak samo jak wykonywał swój zawód.
Na dodatek kilka ciekawostek:
- Lampy z Konstantynowa zostały w latach 70. częściowo odsprzedane do NRD, prawdopodobnie do stacji krótkofalowej Berlin-Britz. Po prostu było ich za dużo.
- Technika nadajników używanych w Konstantynowie niespełna 5 lata po uruchomieniu była w Brown Boveri już wyprzedzona. Pan Edward opowiadał o nadajnikach o mocy wyjściowej 1MW pracujących na tylko jednej lampie (moc admisyjna 1.2 MW).
- Poza Konstantynowem lampy BTS-150 pracowały też w NRD i Iraku, aczkolwiek na falach krótkich.
- Najwyższe napięcie zmierzone przez pana Edwarda na maszcie to 135 kV.
- Pierwsze podanie sygnału w.cz. wysokiej mocy na maszt rezultowało w fajerwerkach, potocznie mówiąc. Resztki pochodzące z montażu poszły z dymem. Co do tego punktu, to jeszcze z panem Edwardem doprecyzuję. Jest to jeden z najciekawszych punktów.